Polowania

Obecne prawo, jakie reguluje gospodarkę na terenach gospodarowanych przez Koła Łowieckie to wspomniane już w poprzednim punkcie Rozporządzenie Ministra Środowiska. Jak z niego wynika do zwierząt grubych zalicza się: łosia, jelenia szlachetnego, jelenia sike, daniela, sarnę, dzika i muflona.

Do zwierząt drobnych zalicza się m.in.: lisa, jenota, borsuka, kunę leśną, kunę domową, norkę amerykańską, tchórza zwyczajnego, piżmaka, kuropatwę, czaplę siwą, gęś zbożową. W tymże rozporządzeniu określono także okresy dla poszczególnych, w których można polować na zwierzęta łowne.

 

Myśliwy winien posiadać sprawny sprzęt zdatny do polowania, odpowiednie ubranie oraz sprawną broń myśliwską na która musi mieć zezwolenie i którą przechowuje w szafie pancernej pod zamknięciem w ściśle określony sposób.

Raz w roku obowiązkowo każdy z myśliwych musi zaliczyć strzelanie do rzutków, tarczy i sylwetki zwierzyny aby poddać sprawdzeniu sprawność fizyczną oraz skuteczność broni. To strzelanie dla myśliwych z naszego okręgu odbywa się na Strzelnicy Łowieckiej w Grudzicach pod Opolem i jest połączone z egzaminem dotyczącym bezpieczeństwa na polowaniu i obchodzenia się z bronią.
 

Strzelcy stali i każdy ze strzelbą gotową
Wygiął się jak łuk naprzód, z wciśnioną w las głową.
Nie mogą dłużej czekać! Już ze stanowiska
Jeden za drugim zmyka i w puszczę się wciska;
Chcą pierwsi spotkać zwierza; choć Wojski ostrzegał,
Choć Wojski stanowiska na koniu obiegał,
Krzycząc, że czy kto prostym chłopem, czy paniczem,
Jeżeli z miejsca zejdzie, dostanie w grzbiet smyczem,
Nie było rady! Wszyscy pomimo zakazu
W las pobiegli. Trzy strzelby huknęły od razu;
Potem wciąż kanonada, aż głośniej nad strzały
Ryknął niedźwiedź i echem napełnił las cały.
Ryk okropny! boleści, wściekłości, rozpaczy;
Za nim wrzask psów, krzyk strzelców, trąby dojeżdżaczy
Grzmiały ze środka puszczy; strzelcy – ci w las śpieszą,
Tamci kurki odwodzą, a wszyscy się cieszą,
Jeden Wojski w żałości, krzyczy, że chybiono.
Strzelcy i obławnicy poszli jedną stroną
Na przełaj zwierza, między ostępem i puszczą;
A niedźwiedź, odstraszony psów i ludzi tłuszczą,
Zwrócił się nazad w miejsca mniej pilnie strzeżone
Ku polom, skąd już zeszły strzelcy rozstawione,
Gdzie tylko pozostali z mnogich łowczych szyków
Wojski, Tadeusz, Hrabia, z kilką obławników.
Tu las był rzadszy; słychać z głębi ryk, trzask łomu,
Aż z gęstwy, jak z chmur, wypadł niedźwiedź na kształt gromu;
Wkoło psy gonią, straszą, rwą; on wstał na nogi
Tylne i spojrzał wkoło, rykiem strasząc wrogi,
I przedniemi łapami to drzewa korzenie,
To pniaki osmalone, to wrosłe kamienie
Rwał, waląc w psów i w ludzi; aż wyłamał drzewo,
Kręcąc nim jak maczugą na prawo, na lewo,
Runął wprost na ostatnich strażników obławy:
Hrabię i Tadeusza. Oni bez obawy
Stoją w kroku, na źwierza wytknęli flint rury
Jako dwa konduktory w łono ciemnej chmury;
Aż oba jednym razem pociągnęli kurki
(Niedoświadczeni!), razem zagrzmiały dwórurki;
Chybili. Niedźwiedź skoczył, oni tuż utkwiony
Oszczep jeden chwycili czterema ramiony.
Wydzierali go sobie; spojrzą, aż tu z pyska
Wielkiego, czerwonego dwa rzędy kłów błyska
I łapa z pazurami już się na łby spuszcza;
Pobledli, w tył skoczyli, i gdzie rzadnie puszcza,
Zmykali; zwierz za nimi wspiął się, już pazury
Zahaczał, chybił, podbiegł, wspiął się znów do góry
I czarną łapą sięgał Hrabiego włos płowy.
Zdarłby mu czaszkę z mozgów jak kapelusz z głowy,
Gdy Asesor z Rejentem wyskoczyli z boków,
A Gerwazy biegł z przodu o jakie sto kroków,
Z nim Robak, choć bez strzelby – i trzej w jednej chwili
Jak gdyby na komendę razem wystrzelili.
Niedźwiedź wyskoczył w górę jak kot przed chartami
I głową na dół runął, i czterma łapami
Przewróciwszy się młyńcem, cielska krwawe brzemię
Waląc tuż pod Hrabiego, zbił go z nóg na ziemię.
Jeszcze ryczał, chciał jeszcze powstać, gdy nań wsiadły
Rozjuszona Strapczyna i Sprawnik zajadły.
 

Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty
Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty
Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął,
Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął,
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha
I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha.
I zagrał: róg jak wicher niewstrzymanym dechem
Niesie w puszczę muzykę i podwaja echem.
Umilkli strzelce, stali szczwacze zadziwieni
Mocą, czystością, dziwną harmoniją pieni.
Starzec cały kunszt, którym niegdyś w lasach słynął,
Jeszcze raz przed uszami myśliwców rozwinął;
Napełnił wnet, ożywił knieje i dąbrowy,
Jakby psiarnię w nie wpuścił i rozpoczął łowy.
Bo w graniu była łowów historyja krótka:
Zrazu odzew dźwięczący, rześki – to pobudka;
Potem jęki po jękach skomlą – to psów granie;
A gdzieniegdzie ton twardszy jak grzmot – to strzelanie.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.
Zadął znowu; myśliłbyś, że róg kształty zmieniał
I że w ustach Wojskiego to grubiał, to cieniał,
Udając głosy zwierząt: to raz w wilczą szyję
Przeciągając się, długo, przeraźliwie wyje;
Znowu, jakby w niedźwiedzie rozwarłszy się garło,
Ryknął; potem beczenie żubra wiatr rozdarło.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.
Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki,
Powtarzały je dęby dębom, bukom buki.
Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi,
Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi,
Strzelców, psiarni i zwierząt; aż Wojski do góry
Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w chmury.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.
Ile drzew, tyle rogów znalazło się w boru,
Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do choru.
I szła muzyka coraz szersza, coraz dalsza,
Coraz cichsza i coraz czystsza, doskonalsza,
Aż znikła gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu!
Wojski obiedwie ręce odjąwszy od rogu
Rozkrzyżował; róg opadł, na pasie rzemiennym
Chwiał się. Wojski z obliczem nabrzmiałem, promiennem,
Z oczyma wzniesionemi, stał jakby natchniony,
Łowiąc uchem ostatnie znikające tony.
A tymczasem zagrzmiało tysiące oklasków,
Tysiące powinszowań i wiwatnych wrzasków.

Mickiewicz Adam ” Pan Tadeusz” – Księga IV

 

Obecnie polowania dzielimy na:
1. Indywidualne tzn. samotnie uczestniczymy w pozyskaniu zwierzyny,
2. Zbiorowe – w którym bierze udział co najmniej 2 myśliwych.
 

Polowanie indywidualne

Każde wyjście w teren z bronią musi być zarejestrowane w Książce Zgłoszeń Myśliwych natomiast polowanie zbiorowe odbywa się na podstawie wcześniej zatwierdzonego przez Urząd Wojewódzki planu polowań. W każdym przypadku obowiązuje aktualny Terminarz polowań zatwierdzony przez Naczelną Radę Łowiecką, określający rodzaj zwierzyny, terminy ochronne dla nich oraz terminy polowań.

 

Przebieg polowania zbiorowego
Na wstępie odgrywa się na rogu sygnał zbiórka – wówczas wszyscy gromadzą się w jednym miejscu. Prowadzący polowanie wita wszystkich uczestników i przedstawia plan polowania, sposób jego przeprowadzenia oraz rodzaj zwierzyny przeznaczonej do odstrzału. Przypomina podstawowe zasady bezpieczeństwa na polowaniu i dokonuje losowania kart stanowiskowych, które zajmują myśliwi.

Następnie odgrywany jest sygnał wyjścia na polowanie naganiacze – miot wychodzą napędzić zwierzynę. Spłoszona zwierzyna biegnie wprost w myśliwych. Wówczas to nadchodzi moment do odstrzału. Myśliwi albo zajmują stanowiska na polanach albo w ambonach. Gdy jest już blisko odgrywany jest sygnał zakaz strzału w miot. By nie trafić do osób zaganiających zwierzęta.

Na koniec polowania odgrywany jest sygnał koniec polowania, wówczas to obowiązuje całkowity zakaz strzału.

Po ustrzeleniu zwierzyny, prowadzący dokonuje odznaczenia gałązką „złomu” strzelca.

Upolowaną zwierzynę układa się w pokocie w ściśle określony sposób a następnie odgrywa się sygnał zbiórka i sygnały dla każdego rodzaju zwierzyny.

Kolejne sygnały to Darz Bór i Koniec Polowania. Należy zaznaczyć że prowadzący polowanie jest suwerennym szefem w tym dniu i jego decyzje są niepodważalne.

 

Pozyskana drobna zwierzyna jest własnością myśliwego – po uprzednim zgłoszeniu łowczemu. Pozyskana gruba zwierzyna przekazana zostaje do punktu Skupu Zwierzyny. W szczególnych przypadkach można uzyskać zezwolenie na zatrzymanie tuszy po odpowiedniej opłacie. Uzyskane pieniądze za tuszę stanowią fundusz koła, który oprócz składek członkowskich są podstawą działalności.

 

Członkowie Koła szczególnie uzdolnieni muzycznie biorą udział w turniejach gry na Rogach Myśliwskich, wyborowi strzelcy stają do zawodów strzeleckich.