W dniu 14 marca 2010 roku w Zabytkowej Chacie w Kielczy odbyło się pierwsze spotkanie w cyklu „ludzie z pasją” z udziałem pana Piotra Górzańskiego. W wypełnionej po brzegi chacie, uraczeni poczęstunkiem mieszkańcy Kielczy wysłuchali opowieści o krótkofalarstwie i astronomii.
KRÓTKOFALARSTWO
Pan Górzański swoją przygodę z krótkofalarstwem rozpoczął już w dzieciństwie. Własnoręcznie wykonane stacje krótkofalarskie wykonał już w latach 80-tych. Największą radością dla niego było nawiązanie przy jej pomocy po raz pierwszy łączności i usłyszenia innych polskojęzycznych amatorskich stacji nadawczych. Jak opowiada: – poprzez krótkofalówki nadaje się głównie fonię, już mało, kto nadaje alfabetem Morse’a – od tego odchodzi się, nadaje się również dalekopisy, kaligrafię i TV wolnoprzebiegową (zdjęcia małoruchowe), ale wówczas była rozpowszechniona telegrafia i głównie się tym alfabetem posługiwano.
Kolejnym krokiem, jaki poczynił pan Piotr było wyszukanie Klubu Krótkofalowców w swojej okolicy. Tam spotkał podobnych sobie pasjonatów, i zdobył licencję nasłuchową, otrzymał swój pierwszy znak nasłuchowy: SP9-3933 KA.
Licencja nasłuchowa to jednak nie wszystko. Trzeba było poczynić następny krok zdobyć licencję na nadawanie, a to jest związane z wypełnieniem wielu wymagań między innymi trzeba:
-
prowadzić dziennik nasłuchów,
-
przedstawić komisji egzaminacyjnej w/w dziennik i karty QSL (potwierdzenia nasłuchów).
A także zdać egzaminy:
-
z wiedzy elektronicznej, budowy radiostacji i obliczania anten,
-
ze znajomości skrótów i kodów krótkofalarskich (slang i kod Q),
-
ze znajomości alfabetu Morse’a.
Otrzymanie licencji na nadawanie, kończy się zdaniem egzaminu przed Państwową Komisją z udziałem przedstawicieli Urzędu Komunikacji Elektronicznej, oraz otrzymaniem własnego znaku rozpoznawczego. P. Piotr otrzymał znak: SP9RCL. W tym momencie kandydat na krótkofalowca staje się pełnoprawnym nadawcą.
Okres stanu wojennego nie był łatwy dla krótkofalowców gdyż byli zmuszeni do oddania radiostacji ówczesnej milicji a po zakończeniu stanu wojennego odzyskanie zdeponowanego sprzętu graniczyło z cudem, często był on uszkodzony i nie nadawał się do użytku. Wówczas i p. Górzański był zmuszony budować nową radiostację.
Kontynuuje – Był to tez okres masowego wyjazdu krótkofalowców z Polski. Osiedlali się oni w Niemczech, Kanadzie, USA, Austrii. Kontakt z nimi był możliwy poprzez łącza radiowe. Przestała, więc wystarczać sama radiostacja – trzeba było budować anteny. Pierwsza antena, jaką posiadał nie wystarczała do nawiązania tak dalekich łączności. Konieczne było zbudowanie anteny zaawansowanej kilkuelementowej, którą należało ustawić pod odpowiednim kątem. Dzięki tej antenie udało się nawiązać łączność z Kanadą. Ręczne przestawianie anteny – było uciążliwe – układ przekładni z silnikiem rozwiązał ten problem – w ten sposób antena stała się obrotową.
Obecnie komputer ułatwia życie krótkofalarza, sam programuje ustawienie anten, analizuje warunki pogodowe, redukuje zbędne szumy nadawcze. Najprzyjemniejszym jest kontakt z drugim człowiekiem (korespondentem) – to dla mnie frajda. Same posiadanie radiostacji nie wystarcza.
W chwili obecnej pan Piotr posiada kilka anten – są to anteny obrotowe – sterowane za pomocą komputera. Do słuchania używa anten wykonanych z czterech tyczek i ramek, umożliwiają one odbiór tego, co najcenniejsze (bardzo słabych sygnałów). Za pomocą tegoż systemu antenowego nadawać można w każdym kierunku a im więcej anten i im większe tym jakość sygnału lepsza.
[img_assist|nid=245|title=|desc=|link=none|align=left|width=740|height=424]
Osoby związane tą pasją także ze sobą konkurują. Jak podaje: – pomiędzy krótkofalowcami, istnieje nieustanna rywalizacja o uzyskanie jak największej liczby połączeń z różnymi miejscami na świecie. Dla potrzeb krótkofalarstwa wyznaczono 338 państw – z tego p. Piotrowi udało się połączyć z 336 państwami. Potwierdzeniem łączności jest kartka QSL, – którą krótkofalowcy wymieniają za każde nawiązane połączenie. Są na świecie miejsca skąd nadawanie jest zabronione tu można wymienić Koreę Północną, wyspę Navassa.
Na kartce znajduje się także unikalny identyfikator osoby, krótkofalarza, jedyny taki na świecie. Łączność jest zaliczona wówczas, gdy dana osoba ma licencję na nadawanie w danym kraju i potwierdza to system anten, że akurat nadaje z konkretnego miejsca.
Do tej pory udało się uzyskać licencję na nadawanie z Korei Północnej przez 24 godziny tylko pewnemu Anglikowi, który będąc już w Korei w otrzymał ponad dwa tysiące potwierdzeń nawiązania łączności, ale chętnych było zdecydowanie więcej.
W swych zbiorach pan Piotr Górzański posiada wiele takich kartek a wśród nich m. in. „Nasi w Iraku” potwierdzającą łączność z Polską Misją Wojskową w Iraku.
[img_assist|nid=255|title=|desc=|link=none|align=center|width=405|height=540]
[img_assist|nid=256|title=|desc=|link=none|align=center|width=540|height=405]
Znanymi krótkofalowcami byli: król Hiszpanii, król Maroka, Jan Maria Kolbe – twórca także Radia Niepokalanów. Po wysłuchaniu opowieści o krótkofalarstwie nastał czas na zadawanie pytań związanych z tym tematem.
-
Skąd wiadomo, że ktoś będzie nadawał z jakiegoś niedostępnego miejsca i że akurat przez 24 godziny jak w przypadku Korei Północnej?
-
Takie informacje się rozchodzą w środowisku krótkofalarskim, są publikowane w periodykach, internetowych dot. Krótkofalarstwa. Jeśli chodzi o uzyskanie najdalszych łączności najlepszym czasem jest wschód i zachód słońca. Powstaje wówczas coś w rodzaju falowodu na granicy dnia i nocy, co ułatwia znalezienie dalekiego korespondenta. Czasem jest to tylko 15 minut, wówczas, gdy się nie uda trzeba czekać na następne sprzyjające warunki.
-
Czy jest biuro, które weryfikuje, czy rzeczywiście nadawca nadaje z miejsca, które podaje?
-
Nadawca musi się wykazać, uzyskaną licencją na nadawanie w danym państwie, zgodą na nadawanie a także biletem, rezerwacją w hotelu. Istnieje możliwość namierzenia miejsca skąd nadawany jest sygnał, wówczas w przypadku, gdy nadawca oszukał wówczas „skreślony” jest w środowisku krótkofalarskim.
-
Czy ma Pan anteny zabezpieczone przeciw wyładowaniom atmosferycznym?
-
Tak. Oczywiście. Dla bezpieczeństwa własnego.
-
Na czym polegają zawody, rywalizację pomiędzy krótkofalowcami?
-
Głównie na zdobyciu jak największej ilości połączeń. Jest wiele organizowanych rywalizacji i różnie przebiegają. Jedne są typowo krajowe (np. z okazji jubileuszu) lub światowe. Trwają od kilku do 48 h z czasem na sen. Udział w zawodach potwierdzony jest zapisami w dzienniku, który, trzeba przesłać do organizatora. Obecnie zajmuje 36 miejsce w kraju.
-
Jakim językiem porozumiewają się podczas nadawania krótkofalowcy?
-
Angielskim, choć nie jest to najpopularniejszy język Przydałaby się zapewne znajomość hiszpańskiego. Niestety nie znam tego języka.
-
Jak kosztowne jest p. hobby?
-
Koszt jednej anteny ok. 2 tys. złotych, kable to ok. 7 zł z m bieżący, nie wspominam już o kosztach sprzętu nadawczo odbiorczego. To bardzo kosztowne hobby jednakże sprzęt zbiera się latami.
-
Jaka jest różnica między popularnymi CB radiami a sprzętem krótkofalowca?
-
CB radia mają jedynie moc ok. 5 W, i nie da się zestawić przy ich pomocy połączenia z miejscem odległym o więcej niż 15 km., choć czasem przy dobrych warunkach można zestawić połączenia do kilkudziesięciu km wszystko zależy od ułożenia jonosfery. Dla krótkofalowca dziś nie ma państwa, z którym nie miałby łączności
-
O czym rozmawiacie, gdy już uda się wam nawiązać połączenie?
-
Nie ma czasu na większe rozmowy, chodzi głównie o łączność, wymieniamy się głownie informacjami technicznymi, chodzi o informacje jak nas słychać, jaka to stacja, jakie są warunki dla nadawania. Pełniejsze kontakty zdarzają się pomiędzy zaprzyjaźnionymi osobami. Mam kolegę w Kanadzie i znajomych w USA, z którymi utrzymuję stały kontakt. Zdarza się, że nie ma możliwości połączenia ze względu na niesprzyjające warunki jonosfery.
-
Czy jest organizacja, która zrzesza krótkofalowców?
-
Tak to PZK – Polski Związek Krótkofalowców. Związek ten nie wydaje zezwoleń na nadawanie. Aby uzyskać licencję nadawcy trzeba zdać egzamin państwowy niezwykle trudny.
-
Czy zdarza się wołanie o pomoc?
-
Krótkofalowcy są organizacją użytku publicznego. Zapewniali łączność i pomoc w sztabach w czasie powodzi w 1997 roku, inny przykład, krótkofalowiec zapewniał łączność w czasie poszukiwań samolotu pasażerskiego, – który zaginął w 2009 roku nad Atlantykiem.
-
Czy jest to szkodliwe hobby?
-
Legendy na ten temat są różne. Nie jest to jednak prawda. Nie jest to w dużym stopniu szkodliwe. Większa jest szkodliwość używania kuchenki mikrofalowej – ze względu na bardzo wysokie częstotliwości, na których pracuje.
-
Kto zaraził Pana tą pasją w dzieciństwie?
-
Wujek, który do dziś się tym zajmuje. Elektronika od zawsze mnie pasjonowała a on mnie ukierunkował.
-
Czy bliskość nadajników może powodować zakłócenia w działaniu sprzętu RTV AGD?
-
Nie, bo są to inne częstotliwości. Zakłócenia mogą się zdarzyć, ale nie powinny. Dzieje się tak najczęściej, gdy któreś urządzenie jest zepsute lub ma wady produkcyjne.
ASTRONOMIA
Kolejną z pasji pana Piotra Górzańskiego jest astronomia. Pan Piotr opowiada: – obserwuję niebo przy pomocy skonstruowanego przez siebie teleskopu. Teleskop by widział punkty na niebie musi się obracać. Pasja ta rozpoczęła się dla pana Górzańskiego w momencie, gdy został proszony o pomoc w budowie teleskopu w nowobudowanym wówczas obserwatorium w Chorzowie. Jego zadaniem było skonstruowanie układu elektronicznego sterującego teleskopem. Nim ukończono budowę sterownik był gotowy. Nowa pasja zaczęła go wciągać. Do końca uczestniczył w budowie obserwatorium, które zostało oddane do użytku w listopadzie 2009 roku. W pracach na budową planetarium uczestniczyło kilka osób, z których każdy był odpowiedzialny za inne zadanie. Nie było wśród tej grupy osób zawodowo zajmujących się astronomią.
[img_assist|nid=253|title=|desc=|link=none|align=center|width=540|height=358]
Tam też pan Piotr postanowił skonstruować własny teleskop.
[img_assist|nid=254|title=|desc=|link=none|align=center|width=326|height=540]
Kontynuuje: – Dzięki niemu obserwuje i fotografuje niebo, a na nim obiekty takie jak: księżyc, a na nim szczegóły jego powierzchni jak pojedynczy krater. Zdjęcia przy pomocy teleskopu robi się podczas kręcenie filmu, z którego wybiera się odpowiednie klatki (służy to temu by uśrednić błędy). Przez teleskop można zaobserwować M27 mgławicę, która powstała po wybuchu Supernowej. Mgławice w gwiazdozbiorze Lutni (bardzo mała gwiazda, która można dostrzec przez duże teleskopy i dłuższy czas naświetlania. Oko ludzkie patrząc przez teleskop nie widzi kolorów, ale dopiero na zdjęciu dostrzec można kolory.
[img_assist|nid=249|title=M27|desc=|link=none|align=center|width=540|height=417]
Dalej mówi: – przez teleskop zaobserwowałem E51, które powstało po zderzeniu dwóch dużych galaktyk, a także trzy galaktyki w Lwie (triada w Lwie). W Kielczy przy bezchmurnym niebie można zaobserwować drogę mleczną nawet bez użycia teleskopu. Teleskopem można też zaobserwować pas Oriona, który jest kolebką gwiazd i tylko głównie zimą – tworzą go gazy, z których powstają gwiazdy. Pan Piotr także zaobserwował Mgławicę M42 a także M15.
[img_assist|nid=248|title=M15|desc=|link=none|align=center|width=540|height=382]
Profesjonalnym teleskopem jest mieszczący się obecnie na orbicie Teleskop Hubble'a. Najbliższa ziemi galaktyka to M31, która zbliża się ku ziemi i zderzy się z ziemią za ok. 30 tyś lat.
[img_assist|nid=247|title=M31|desc=|link=none|align=center|width=540|height=396]
Kontynuuje: – Teleskop, który posiadam wykonałem własnoręcznie. Własnoręcznie też wykonywałem zwierciadło paraboliczne – to krążek szkła średnicy 27 cm, które codziennie do 3 godzin przez 3 miesiące polerowałem smołą z kalafonią, która to świetnie szlifuje szkło. Wypolerowane szkło jest gotowe do zapylenia. Przy mocowaniu zwierciadło musi mieć maksymalnie dużo punktów podparcia. Tu stosuje się korki. Moje zwierciadło ma grubość ok. 3,5 cm a mimo wszystko mogłoby się ugiąć oparte pod dwoma punktami podparcia. Aby wykonać płaskie zwierciadło trzeba wykonać trzy naraz by nie odkształcały się od całości. Dlatego należy zmieniać kierunki i szlifować na zmianę oraz badać optycznie zwierciadło. Także po wysłuchaniu opowieści o kolejnej pasji był czas na zadawanie pytań.
-
Czy można wykonać zdjęcie ze śladem obecności człowieka na księżycu?
-
Nie, nie można gdyż to są ślady ok. 30 cm, są, więc zbyt małe by je zobaczyć z ziemi. Podobnie próbowano zaobserwować ślady życia na ziemi z księżyca, jednak w tę drugą stronę również nic nie widać.
-
Czy zaobserwował pan czarną dziurę?
-
Nie da się jej zaobserwować, ponieważ nie emituje ona światła. Żeby ją znaleźć trzeba obserwować, co dzieje się wokół niej.
-
Co powoduje, że galaktyki zbliżają się?
-
Wszystkie galaktyki rozchodzą się od centrum wszechświata w różnych kierunkach. Gdy znajdują się blisko siebie to się przyciągają.
-
Słyszałem, że księżyc ma wpływ na przypływy i odpływy wód mórz i oceanów. Jak to wytłumaczyć?
-
Księżyc ma tak wielką masę, że przyciąga masy wody swoją grawitacją, są to cykle dobowe i w zależności od położenia księżyca na niebie względem lądu mamy przypływy i odpływy.
Organizatorzy spotkania:
Parafia pw. św. Bartłomieja w Kielczy,
Stowarzyszenie Wincentego z Kielczy,
Redakcja portalu kielcza.pl
Opracowanie: E. R. W.