W dniu 4 maja każdego roku wspominamy Św. Floriana. W tym dniu wszystkim Państwu, których praca jest związana z ogniem: – hutnikom, strażakom, metalowcom, kominiarzom, czy piekarzom składamy najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności, sukcesów zawodowych także w życiu rodzinnym, dużo zdrowia oraz dalszego uznania społecznego.
Św. Florian z Lauriacum – żołnierz i urzędnik cesarza rzymskiego, męczennik. Według tradycji był rzymskim oficerem, który stanął w obronie prześladowanych chrześcijan. Został za to strącony z kamieniem u szyi do rzeki Anizy.
Według legend już gdy był dzieckiem, ugasił pożar domu, a jako święty uratował węglarza, który wpadł do żaru, ale zdążył westchnąć imię Floriana. Święty Florian żył pod koniec III wieku naszej ery, w prowincji rzymskiej Noricum (obecnie środkowa Austria), w młodości rozwijał karierę wojskową. Wsławił się tym, że pospieszył z pomocą uwięzionym przez namiestnika rzymskiego chrześcijanom. Przeciwstawił się w ten sposób rozkazom cesarskim, a na dodatek odmówił wyparcia się chrześcijaństwa. Został za to umęczony, a jego ciało wrzucono do rzeki – miało to miejsce 4 maja 230 r. Dziś w tym miejscu znajduje się klasztor Benedyktynów i miejscowość Saint Florian. Kult św. Floriana jako orędownika w walce z żywiołem ognia upowszechnił się ok. XV w.
Jest jednym z nielicznych patronów, którzy mocno tkwią w tradycji i świadomości mieszkańców znacznej części Europy Środkowej. Prawie każdy dorosły człowiek pamięta wizerunek Świętego z nieodłącznym atrybutem – naczyniem z wodą, którą gasi płonący budynek, a także zna rodzaj opieki jaką sprawuje.